niedziela, 11 sierpnia 2013


Paskudny dzień..
który mógłby zakończyć się dla mnie źle.... nawet tragicznie.

Byłam w sklepie. Z wózka wypakowywałam towar do mojego wózeczka na zakupy na 4-ch kolkach. Po zapakowaniu zrobiłam krok do tylu, zapomniałam ze tam jest poprzeczka odgradzająca wózki.... i walnęłam w poprzeczkę a potem na podłogę całym ciałem, na plecy i prawą rękę.... gwiazd na niebie nie liczyłam bo ich było za wiele.

Podleciał facet od kasy, wstałam, zrobiło mi się słabo, usiadłam na podłogę, odczekałam i po chwili poszłam do domu.

Zaraz dwa paracetamole na bóle i się położyłam. Ręka bolała jak nie wiem co...

No a dziś zamiast ręki mam.... kiełbasę mortadele, cała napuchnięta i ruszać nią nie mogę.
Złamane nie może być bo palcami trochę ruszam.
Znów tabletki no i jestem uziemiona bo jestem praworęczna.

A jakbym tak walnęła w posadzkę głową?? a było do posadzki może milimetr...
A gdybym na lewą rękę upadła, no to trzask byłby niemały i ręka by się złamała bo już raz ją złamałam....

Dzięki Bogu ze sie skończyło tak jak się skończyło..
A padłam jak worek kartofli....

Człowiek nigdy nie może przewidzieć co go czeka....
Piszę jednym palcem u lewej ręki .....


piątek, 29 października 2010

Dzis bylam u moich kotkow bezdomnych.
Kilka dni nie wychodzilam z domu bo sie zle czulam.


Czekały na mnie z upragnieniem, wybiegły mi na przeciw żeby się przywitać, miau, miau, miau,...  a było ich 8 ..
Dostały śniadanko i były zadowolone- ja tez.








czwartek, 21 października 2010


A to mój śliczny koteczek Mimi, którego tez już nie mam.
Od maleńkiego karmiłam go smoczkiem.
Biedaczek wzięty z ulicy. Przez 2 miesiące nosiłam go na piersiach, pod kamizelka, ogrzewałam go ,
słuchał bicia mojego serca. Był w złym stanie  ale się jakoś wykurował.

Wyrosl na ladnego , duzego kota.





To tez Mimi, ale  Mimi nr 2
Chorował bardzo od malutkiego, ale nie potrafił zwalczyć choroby...Ile wizyt było u weterynarza, tego nie zliczę.




A tu Aramis, piekny, bialy kotek





Dieta...

Dziś jest czwartek, czuje się nienajlepiej już od tygodnia.
Rozchorowałam się przez własną głupotę. Zrobiłam dietę oczyszczającą wątroby, woreczka żółciowego itd. Przepis na to znalazłam w Internecie.
O mało co, a byłabym już na "drugiej stronie".
Widocznie czas mój jeszcze się nie skończył na naszej Matce Ziemi...
Napisze o tym później, bo teraz idę do łóżeczka, sil nie mam....

środa, 29 września 2010

O MNIE
Urodziłam się w Polsce-Gdynia. Wyjechałam do Szwecji i tam spędziłam 27 lat... Obecnie mieszkam w Hiszpanii, już 12 lat,w mieście Benidorm-Wybrzeże Morza Śródziemnego. Jestem wdowa.Od 14-tu lat.
Córka moja mieszka w Szwecji, po Wyższej Szkole Policyjnej pracuje w swoim zawodzie. 
Kocham przyrodę i zwierzęta. Świat jest piękny...


Moi Rodzice





A to moj Kissi